Mieszkańcy wysychających regionów ze strachem patrzą na rzekę Segurę, z której do tej pory czerpali wodę. Ta po prostu niknie w oczach. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia ubyło z niej 14 procent wody. Na nic zdają się liczne tamy i spiętrzenia wybudowane na rzece. W sztucznych zbiornikach nie ma czego gromadzić, bo woda sączy się już tylko cienkim strumieniem.

Do tej pory przy zagrożeniu suszą ratunkiem dla mieszkańców południowej części Hiszpanii był Tag, największa rzeka w kraju. Jest on połączony kanałem z Segurą i w razie potrzeby zasilał ją ogromnymi ilościami wody. Ale nie w tym roku, bo poziom Tagu jest najniższy w historii. By ratować południe Hiszpanii, rząd chce szybciej otworzyć zakłady odsalania wody morskiej i rozpocząć wiercenie nowych studni na wysychających rejonach.