Terroryści planowali porwanie kilkudziesięciu Żydów. Chcieli zamknąć ich w synagodze i wraz z całym budynkiem wysadzić w powietrze. Opowiedzieli o tym dziennikarzom - anonimowo i nieoficjalnie - agenci służb specjalnych.

Dlaczego do ataku nie doszło? Czy policjanci złapali terrorystów? Dlaczego zamach miał uderzyć właśnie w Czechy? To na razie pytania bez odpowiedzi.

Pod koniec września władze Czech ogłosiły alarm. Dodatkowe patrole policji i wojska chroniły elektrownie, zapory na rzekach i żydowskie świątynie.