Gogonasus jest bezsprzecznym dowodem na to, że stworzenia wodne od dłuższego czasu przygotowywały się do opuszczenia morskich głębin i inwazji na nowe tereny. Dzięki wyjściu z wody płazo-ryby zyskały dużo wolnej przestrzeni, na której przynajmniej z początku nie miały zbyt wielu naturalnych wrogów i mogły ją bez przeszkód zasiedlać.
Skamieniałe szczątki stworzenia odnaleźli w Australii naukowcy z Muzeum Wiktorii w Melbourne. Gogonasus żył nieco ponad 370 mln lat temu. Z wyglądu przypominał krzyżówkę ryby z gigantyczną, opancerzoną traszką. Jak wskazują opublikowane właśnie wyniki badań, był jednym z pierwszych kręgowców, które pomyślały o opuszczeniu wody i zamieszkaniu na lądzie.
Uczeni znali już kilka skamieniałych kości Gogonasusa, jednak na ich podstawie ustawiali go dość nisko na drzewie ewolucji. Dzięki odnalezieniu kompletnego szkieletu pradawnego stwora i dokładnej analizie jego kończyn oraz szkieletu tułowia okazało się, że Gogonasus wcale nie był tak prymitywny, za jakiego go uważano i spokojnie zasłużył na miejsce pośród stworzeń, które jeszcze były rybami, ale którym bardzo niewiele brakowało do bycia lądowym płazami.
Ni to ryba, ni to płaz. Gogonasus jest bohaterem artykułu w dzisiejszym "Nature" - donosi DZIENNIK. To zdumiewające zwierzę było bardzo bliskie wyjścia na ląd. To brakujące ogniwo ewolucji pomiędzy rybami a płazami.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama