Choć jedne wyglądają jak eksponaty z filmu historycznego, a inne jak małe kosmiczne statki żywcem wyjęte w filmu "Gwiezdne wojny", to łączy je wiele. Są piękne, a ich piloci to wojskowa elita. Bo ten kto siada za sterami myśliwca czuje się jak dawny kawalerzysta.
Podczas dni otwartych i lotniczego show nad bazą Edwards obok siebie w bojowym szyku leciały tam Mustang P-51 z czasów II wojny, supernowoczesny F-22, nieco starszy F-15 Eagle oraz A-10 Thunderbolt.