W zamachach zginęło 250 osób, a 700 zostało rannych. Winnym tej tragedii byłby także Sanjay Dutt, bo to on - według sądu - kupił i dostarczył terrorystom broń. I nie jest to wcale niemożliwe. Bo Hindusi już od dawna wiedzą o powiązaniach swoich filmowców z terrorystami. Ale, jak to zwykle bywa, bardzo trudno to udowodnić.
Jednak sam Dutt specjalnie więzienia się nie boi. Bo część kary - dwa lata - odsiedział już w areszcie. Poza tym właśnie podpisał sześć kontraktów filmowych - w sumie na 30 milionów dolarów. Więc nawet jeśli trafi za kraty, po wyjściu będzie miał pracę. I z głodu na pewno nie umrze.