Jest trzeci w kolejce do tronu Wielkiej Brytanii, ale jest też oficerem armii Jej Królewskiej Mości. Dlatego właśnie książę Harry, czyli podporucznik Wales, jak każdy żołnierz musi wypełniać rozkazy. Teraz już wiadomo, że jego szwadron rozpoznawczego pułku pancernego pojedzie na wojnę do Iraku. I to już niedługo, bo jak zapowiada Ministerstwo Obrony, w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Potwierdziły się ubiegłotygodniowe informacje gazety "Daily Mirror". Pisała, że następca tronu będzie dowodził 12 żołnierzami odpowiedzialnymi za zwiad. Pułk księcia Harry'ego ma stacjonować w Basrze.
Po raz ostatni członek brytyjskiej rodziny królewskiej brał udział w wojnie 25 lat temu. Wówczas stryj Harry'ego, książę Andrzej, był pilotem śmigłowca na lotniskowcu "Invincible" podczas wojny o Falklandy w 1982 roku.