Jak każdy rekrut, Riley Woina musiał założyć prawdziwy mundur, a potem przejść odpowiednie szkolenie. Uczył się, jak posługiwać się spadochronem i jak korzystać z broni. Trenował z najlepszymi, bo z amerykańskimi rangersami.

Tego niezwykłego dnia Riley zdobył nowe sprawności. Dostał odznakę m.in. za sprawność sanitariusza. Młody rekrut mógł obserwować, jak spędzają dzień komandosi. Zobaczył koszary, a nawet eksplozje na poligonie.