Powód oburzenia? Reklama domu mody Dolce & Gabbana przedstawia piękną modelkę, która leży, a nad nią nachyla się w dwuznacznej pozie mężczyzna, ubrany tylko w dżinsy. Nie byłoby w tym nic specjalnie kontrowersyjnego, gdyby nad kobietą nie stało jeszcze trzech panów - także półnagich. Wielu Europejczyków nie ma wątpliwości, że to zdjęcie obraża płeć piękną. I kojarzy się z gwałtem. Co gorsza - usprawiedliwia przemoc wobec kobiet.

Reklamę już wycofano z Hiszpanii. Z ostrą krytyką spotkała się również we Włoszech. Tam działacze jednej z wielkich central zawodowych zaapelowali nawet do Włochów, żeby nie kupowali ubrań z metką Dolce & Gabbana.

A co na to sami projektanci? Nie widzą w reklamie nic złego i nie rozumieją całego szumu. "Zdjęcie to dzieło sztuki. Szanujemy i kochamy kobiety, widać to w naszych kolekcjach. Gdyby w takich kategoriach dyskutować o legalności tego, co przedstawia obraz, należałoby zamknąć Luwr i większość muzeów na świecie" - skomentowali aferę Domenico Dolce i Stefano Gabbana. W dodatku, jak twierdzą, kobieta na fotografii wcale nie wygląda "na cierpiącą".