Naukowcy przyrządzili bomby zgodnie z przepisem islamskich terrorystów. W ich skład, oprócz środków chemicznych, wchodziła mąka, z której wyrabia się hinduskie placki - ciapati. Do mieszanki dołączane były detonatory, a wszystko schowano w plastikowej obudowie.
Bomby domowej roboty zdetonowano na wojskowym poligonie. Naukowcy filmowali wszystko z bunkra. Eksplozje okazały się olbrzymie. Prokuratorzy pokazali nagranie z prób podczas procesu szóstki niedoszłych zamachowców z Londynu. Gdyby udało im się odpalić bomby w zatłoczonym metrze i autobusach, byłyby dziesiątki, jeśli nie setki zabitych i rannych. Na szczęście nie doszło do tragedii, bo terroryści źle zmieszali składniki bomb.
Proces szóstki niedoszłych zamachowców-samobójców toczy się od dwóch miesięcy. Wszyscy próbowali zdetonować bomby w Londynie 21 lipca 2005 roku. Ładunki zawiodły. Podobny atak terrorystyczny dwa tygodnie wcześniej zabił kilkadziesiąt osób.