Dowódca talibów straszy, że posłusznych mu jest 20 tysięcy ludzi, a tysiące spośród nich zgłosiło się, by umrzeć w samobójczych atakach. Niestety, wygląda na to, że nie blefuje. "W ciągu ostatniego roku mieliśmy trzy razy więcej ataków samobójczych niż wcześniej, a facetem odpowiedzialnym za to jest właśnie Mułła Dadullah"- uważa Peter Bergen, analityk terroryzmu. W ubiegłym roku w samobójczych atakach w Afganistanie wysadziło się 139 osób.

Mułła ma bardzo duże doświadczenie w walce partyzanckiej - przez lata bił się z Rosjanami, a od kilku lat z wojskami NATO. W przeszłości raportowano już, że albo został zabity, albo stracił nogę, ale on za każdym razem powracał do oddziałów, i to na coraz wyższe stanowisko w hierarchii. W wywiadzie dla brytyjskiej telewizji chwalił się, że często kontaktuje się z Osamą bin Ladenem. Ostatnio jego oddziały porwały włoskiego dziennikarza.