Zamachowiec z karabinem w ręku wbiega na plac szkoły średniej. Po drodze strzela do ludzi. Na chodnikach leżą ciała. W szkole mężczyzna wyciąga bombę chemiczną, ucieka i zdalnie ją odpala. Są setki ofiar. Pod szkołę ściągają zrozpaczone rodziny ofiar, dziennikarze i tłumy wściekłych Izraelczyków.

Reklama

Takie ćwiczenia mają przygotować Izrael na najgorszy scenariusz. Władze tego kraju przewidują, że ataki z użyciem bomby chemicznej to kwestia czasu. Izrael najbardziej obawia się Iranu, który - jego zdaniem - nie cofnie się przed niczym, wspierając terrorystów m.in. w Iraku.