Ktoś udusił Woolmera w hotelu w Kingston, dzień po tym, jak jego drużyna przegrała mecz z reprezentacją Irlandii. Do takiego wniosku policja doszła dopiero po czterech dniach od jego tragicznej śmierci.

Reklama

W niedzielę trenera znalazła hotelowa sprzątaczka. Z początku wydawało się, że zmarł na atak serca, po hańbie jaką się okrył. Ale policja wątpiła w tak proste rozwiązanie zagadki. Tuż przed śmiercią Woolmer pluł krwią i wymiotował.

Na razie brak jest podejrzanych. Mundurowym nie będzie łatwo ich znaleźć, bo hotel, w którym zamordowano Woolmera, jest bardzo ruchliwy. Być może trenera udusił kibic wściekły po przegranym meczu.

W ostatnią sobotę Irlandia rozgromiła drużynę Pakistanu, a ta odpadła z mistrzostw świata. W tym kraju krykiet to sport narodowy, dlatego fani byli wściekli na trenera. W Karachi tłumy protestowały przeciwko nieporadnemu Woolmerowi. Palono jego kukły.

Reklama