200 podejrzanych żyje w Wielkiej Brytanii. Wśród krajów, z których pochodzili pozostali, nie ma Polski. Do wymieniania się zdjęciami i filmami wykorzystywali internetowy chat, nazwany "Dzieci światłem naszego życia". Na tych zdjęciach dzieci były okrutnie wykorzystywane seksualnie.

Już we wrześniu ubiegłego roku zatrzymano 27-letniego Timothy'ego Coxa, który w internecie podpisywał się jako "Syn Boży". To na jego komputerze działała strona. Zatrzymano go i osądzono. Przyznał się do wszystkiego. Czeka na wyrok. Nie ujawniono tego jednak od razu. Podszywający się pod niego policjanci przez dziesięć dni zbierali dzięki temu dowody winy pozostałych dewiantów. Dopiero potem zamknięto stronę.

Na komputerze Coxa znaleziono ponad 75 tys. zdjęć z pornografią dziecięcą.

Więcej informacji prowadzący śledztwo nie ujawniają. Trwają bowiem przesłuchania członków siatki.