Pożar wybuchł w nocy, gdy mieszkańcy ośrodka spokojnie spali. Niektórzy tak mocno, że nie zdążyli nawet uciec z płonącej pułapki. A sceny w ośrodku były dramatyczne: krzyki, wołanie o pomoc, zdesperowani ludzie skaczący z okien.
Dziewięć osób nie żyje, część jest bardzo ciężko ranna. Gdy wybuchł pożar, w ośrodku przebywało 82 pensjonariuszy. Jak pochodnia spłonęły dwa budynki noclegowni. Ci, którzy przeżyli, twierdzą, że ośrodek został przez kogoś podpalony celowo, bo mieszkało w nim wielu Romów.