"Wizyta została odwołana w reakcji na wypowiedzi brytyjskiego premiera wymierzone w Pakistan" - powiedział gazecie rzecznik pakistańskich służb wywiadowczych ISI (Inter-Services Intelligence), uchodzących za jedną z najlepiej zorganizowanych w świecie.
W przemówieniu w Bangalore w czasie niedawnej oficjalnej wizyty w Indiach, Cameron stwierdził, że niektóre elementy w Pakistanie "eksportują terror" w regionie i w stosunkach z radykalnymi grupami muzułmańskimi "stosują podwójne standardy".
Brytyjski premier najprawdopodobniej miał na myśli zamachy w Bombaju z listopada 2008 r. dokonane przez radykalne ugrupowanie Laszkar-e-Taiba, które podejrzewa się o powiązania z ISI.
Władze w Pakistanie odcięły się od tej wypowiedzi oświadczając, iż "brytyjski premier nie powinien ślepo ufać przeciekom Wikileaks" - portalowi, który w ostatnich dniach opublikował dużą liczbę tajnych dokumentów na temat wojny w Afganistanie. Niektóre z tych dokumentów stawiały ISI w złym świetle.
Według "Timesa" odwołanie wizyty gen. Szudżi Paszy stojącego na czele ISI, wywoła w Londynie zaniepokojenie, jeśli miałoby się okazać, iż wypowiedź Camerona zaszkodziła brytyjsko-pakistańskiej współpracy wywiadowczej.
Niektórzy brytyjscy muzułmanie skazani w procesach antyterrorystycznych w Wielkiej Brytanii pochodzili z Pakistanu i mieli w tym kraju kontakty. Z tego względu pomoc ISI dla brytyjskich służb specjalnych uważana jest za bardzo ważny element wewnętrznego bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii.
Współpraca z władzami Pakistanu i jego służbami specjalnymi ma też bardzo duże znaczenie dla wojny w Afganistanie i walki z międzynarodowym terroryzmem.
W najbliższym tygodniu z wizytą do Londynu ma przybyć na zaproszenie Davida Camerona prezydent Pakistanu Ali Asif Zardari. Według "Timesa" ma się on wahać, czy jechać do Wielkiej Brytanii, czy też nie