Kontrolowaną eksplozję przeprowadzono w pobliżu firmy kurierskiej. Źródło policyjne potwierdziło, że pakunek zawierał urządzenie wybuchowe ukryte w dużej książce. Nie wyjaśniono, jakie to urządzenie.
Grecka policja poinformowala w czwartek, że odkryła podejrzane paczki w firmie kurierskiej w Markopulo na przedmieściach Aten. Nie podano liczby wykrytych podejrzanych pakunków, które są sprawdzane.
Grecja zawiesiła w środę rozsyłanie poczty zagranicznej mając nadzieję, że w ten sposób powstrzyma nadawców kolejnych niebezpiecznych przesyłek, jakich kilkanaście już trafiło do zagranicznych rządów i ambasad.
W poniedziałek i wtorek paczki z bombami zostały wysłane do kilku ambasad w Atenach, m.in. niemieckiej, szwajcarskiej, rosyjskiej i bułgarskiej. Bomby ukryto też w paczkach adresowanych do prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, kanclerz Niemiec Angeli Merkel czy włoskiego premiera Silvio Berlusconiego, a także do unijnych instytucji.
Policja mówi, że większość tych pakunków nie wybucha, lecz płonie, gdy się je otwiera.
Władze Grecji podejrzewają, że kampanię prowadzą greccy lewacy lub anarchiści.
Zdaniem niektórych obserwatorów podejrzane przesyłki mogą być zachętą do antyrządowego głosowania w niedzielnych wyborach lokalnych w proteście przeciwko planowi oszczędnościowemu premiera Jeorjosa Papandreu.