"Rząd uznaje wyrok sądu apelacyjnego, że sprawa nie jest polityczna, więc nie sprzeciwiamy się tej ekstradycji" - powiedział agencji Reutera wicepremier Trirong Suwannakhiri.
Jak informują zachodnie agencje, kilkudziesięciu policjantów i zamaskowanych komandosów strzegło wejścia do więzienia o najwyższym stopniu zabezpieczenia - Bangkwang w Bangkoku - gdzie Wiktor But był przetrzymywany.
But, były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych, zyskał sobie przydomek "handlarza śmiercią". Ponad piętnaście lat sprzedawał broń m.in. do Afryki i Ameryki Południowej, miał też kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.
Rosja podkreśla jednak, że But jest niewinny i domaga się jego powrotu do kraju.
Wiktor But został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Amerykanie chcą go sądzić m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC.
"Handlarz śmierci" stał się dla Amerykanów symbolem problemów, jakie wynikają z międzynarodowej, nieskrępowanej państwowymi granicami działalności organizacji przestępczych.