Według pierwszych doniesień, przekazanych przez burmistrza Pompejów, na zniszczonych ścianach nie było fresków. To czwarty taki incydent w ciągu niespełna miesiąca. Najgłośniejszym wydarzeniem było zawalenie się 6 listopada Domu Gladiatora.
Zdaniem ekspertów, cytowanych przez włoska prasę, trwające od kilku tygodni ulewne deszcze coraz bardziej zagrażają terenowi wykopalisk i fundamentom kolejnych zabytków antycznego miasta. W związku z tym zagrożeniem obszar wykopalisk jest obserwowany z samolotów.
Minister kultury Włoch Sandro Bondi, obarczany przez opozycję odpowiedzialnością za fatalny stan zaniedbanych Pompejów, zaapelował o to, by nie podnosić "niepotrzebnego alarmu".