Intensywnym opadom śniegu towarzyszył silny wiatr w porywach osiągający prędkość 80 km na godzinę, który powodował zamiecie śnieżne.
Co najmniej cztery osoby zginęły w wypadkach drogowych w stanie Minnesota, gdzie przez weekend spadło ponad 60 cm śniegu. Śnieżyce sparaliżowały także ruch na drogach we wschodniej części stanu Iowa, południowo-wschodnim Wisconsin, północno-zachodnim Illinois i północnym Michigan.
Do poważnego karambolu z udziałem 25 samochodów, w tym dziewięciu ciężarówek, doszło w niedzielę w pobliżu miejscowości Granville, ok. 160 km na południowy zachód od Chicago. Według informacji policji rannych zostało co najmniej kilkanaście osób.
Służby ratunkowe w kilku stanach nie nadążały z udzielaniem pomocy kierowcom, którzy utknęli na zasypanych drogach.
"Wiele samochodów było w rowach. Mieliśmy dużo zgłoszeń od kierowców, którym wyczerpały się akumulatory" - poinformowała rzeczniczka prasowa Amerykańskiego Klubu Automobilowego (AAA) w stanie Michigan Nancy Cain.
Śnieżyce spowodowały niemal paraliż obu lotnisk w Chicago. Na lotnisku O'Hare odwołano 1375 lotów, a na Midway ponad 300.
W Minneapolis w stanie Minnesota w niedzielę rano pod ciężarem zalegającego śniegu pękło zadaszenie stadionu Metrodome, gdzie rozgrywane są mecze ligi futbolu amerykańskiego NFL. Na szczęście obiekt był w tym czasie pusty i nikomu nic się nie stało.