"Najlepszą rzeczą dla naszego kraju byłaby kontynuacja obecnej kadencji parlamentu. Ja pierwszy tak myślę, ale jeśli pod koniec stycznia, wbrew naszym przewidywaniom, nie będziemy mieli wystarczającej większości, by rządzić, a nie tylko utrzymywać się na powierzchni, i to mimo, że w Europie są rządy mniejszościowe, należy uznać za lepsze rozwiązanie nową większość" - powiedział Berlusconi na konferencji prasowej podsumowującej kończący się rok.
Następnie premier, który 14 grudnia otrzymał wotum zaufania w parlamencie, dodał: "Sondaże wskazują, że zdobędziemy nową większość tak w Izbie Deputowanych, jak w Senacie".
"Kiedy pojechałem na szczyt UE 16 grudnia, na zgromadzeniu Europejskiej Partii Ludowej powitała mnie owacja na stojąco. Wszyscy europejscy koledzy, bez żadnego wyjątku, wyrazili radość, że Włochy, trzeci kraj w Europie, nie pogrążył się w niemocy rządzenia, co byłoby problemem dla całej Europy" - mówił Berlusconi.
Wyraził przekonanie, że przed następnymi wyborami, które zgodnie z kalendarzem mają odbyć się w 2013 roku, pojawią się jego potencjalni następcy na stanowisku premiera i szefa partii Lud Wolności.
Premier zapewnił: "Wyprowadzamy Włochy z kryzysu znacznie lepiej niż dzieje się to w innych krajach europejskich".
Mówiąc o polityce zagranicznej Berlusconi, który wkroczył na scenę polityczną w 1994 roku, oznajmił, że "od 30 lat zajmuje się Bliskim Wschodem".
"Jestem uważany za przyjaciela zarówno jednej, jak i drugiej strony" - dodał, odnosząc się do stron konfliktu, Izraela i Palestyńczyków. "Jako prywatny obywatel finansowałem lidera palestyńskiego Arafata, którego byłem przyjacielem ufając w jego prawdziwą wolę zawarcia pokoju z Izraelem" - powiedział Berlusconi.
Odnosząc się do słów krytyki, dotyczących skandali w życiu prywatnym, które ostatnio ostro podsumowała również jego córka Barbara, szef włoskiego rządu odparł, że nie ma żadnych "słabości". "Dzieci ulegają wpływowi matek, we wszystkich rodzinach są takie sytuacje" - wyjaśnił Berlusconi, negocjujący obecnie warunki separacji i rozwodu ze swą żonę Veroniką Lario.