Sprawę cywilną wytoczył Stojanowowi Georgi Żekow, dziennikarz znanej z nacjonalistycznego nastawienia stacji telewizyjnej.

Do skandalu doszło 9 września 2009 r.; tego dnia przypada w Bułgarii rocznica objęcia władzy przez komunistów w 1944 roku. Przez całe lata obchodzono wtedy święto narodowe Bułgarii.

Reklama

Na uroczystości poświęconej pamięci ofiar komunizmu Żekow zapytał Stojanowa, gdzie czuje się lepiej - "przed pomnikiem ofiar komunizmu, czy w komunistycznych rezydencjach, zasiadając przy wspólnym stole z mordercami". W reakcji wyraźnie zdenerwowany były centroprawicowy prezydent uderzył dziennikarza w twarz.

Sąd uznał Stojanowa za winnego. Z uwagi na to, że były prezydent nigdy nie był karany, skazał go na stosunkowo niską grzywnę.

Kierownictwo telewizji wyraziło zadowolenie z wyroku, podkreślając w specjalnym oświadczeniu, że "gdyby Stojanow został uniewinniony, oznaczałoby to, że każdy dziennikarz może być spoliczkowany za niewygodne pytanie".