"Pokażcie mi jeden dowód, jednego świadka. Pokażcie mi przynajmniej jeden atak wymierzony w cywilów" - powiedział al-Islam w wywiadzie udzielonym w Trypolisie brytyjskiej telewizji Sky News, zapewniając, że dziennikarze mogą swobodnie przemieszczać się po całej Libii.
Al-Islam, który pełni funkcję rzecznika reżimu, uważa, że Libijczycy są zjednoczeni. Syn Kadafiego skrytykował ONZ, USA oraz Wielką Brytanię, zarzucając im ingerowanie w sprawy jego kraju, i ostrzegł Zachód przed podejmowaniem działań wojskowych przeciwko Libii.
"Użycie siły przeciwko Libii jest nie do przyjęcia. Nie ma ku temu powodów" - podkreślił al-Islam.
Dodał, że Libia w razie potrzeby będzie w stanie poradzić sobie z interwencją. "Jesteśmy gotowi, nie boimy się" - powiedział syn libijskiego przywódcy.
Al-Islam zapewnił, że klan Kadafich jest gotowy na wprowadzanie reform. "Nie mamy zamiaru być rodziną panującą. W ciągu ostatnich 10 lat powtarzałem to wielokrotnie. W Libii potrzebujemy demokracji, ale powinniśmy zacząć od prawa, lokalnego rządu, konstytucji, wyborów" - oświadczył.
Brytyjski szef dyplomacji William Hague powiedział później Sky News, że rodzina Kadafich "straciła kontakt z rzeczywistością".