Jak podkreślił premier na konferencji prasowej, priorytetem będzie "przywrócenie bezpieczeństwa wszystkich obywateli, regionów i instytucji" w celu rozwinięcia gospodarki, która - jak to określił - znajduje się "na skraju przepaści".

Reklama

Essebsi oskarżył byłego prezydenta o "zdradę stanu", za co grozi w Tunezji kara śmierci.

"Nie mam wątpliwości, że były prezydent dopuścił się zdrady stanu, ponieważ odmówił wzięcia na siebie odpowiedzialności za bezpieczeństwo i stabilizację" kraju oraz "uciekł" z Tunezji, w momencie gdy pełnił funkcję zwierzchnika sił zbrojnych - oświadczył premier w swoim pierwszym wystąpieniu.

Essebsi jest adwokatem. Wchodził w skład rządu w okresie prezydentury Habiba Burgiby (1957-87). 27 lutego zastąpił na stanowisku szefa rządu Mohammeda Ghannusziego, któremu przeciwnicy zarzucali, że był bardzo blisko związany z reżimem Ben Alego oraz, że nie wprowadzał reform.