"Wstrzymanie transferu środków stanowi 'żółtą kartkę' dla Autonomii Palestyńskiej po podpisaniu porozumienia z Hamasem. Obecnie jest to odroczenie o tydzień do dziesięciu dni, lecz kartka może zmienić kolor na czerwony, wszystko zależy od wyjaśnień władz palestyńskich" - powiedział Steinic cytowany przez rozgłośnię izraelską.
Radio poinformowało, że na razie rząd izraelski nie wyznaczył daty dyskusji na temat utrzymania lub uchylenia decyzji o zamrożeniu przekazywania środków.
Izrael zawiesił transfer 300 milionów szekli (prawie 60 milionów euro) Autonomii Palestyńskiej po tym, jak rywalizujące palestyńskie ugrupowania - Fatah prezydenta Mahmuda Abbasa i radykalny Hamas - zawarły w ubiegłym tygodniu porozumienie.
Przekazywanie należności podatkowych zapewnia Abbasowi, który faktycznie sprawuje władzę tylko na Zachodnim Brzegu Jordanu, równowartość 1-1,4 mld dolarów rocznie, czyli dwie trzecie całego budżetu.
Władze izraelskie oświadczyły, że obawiają się, iż przekazane pieniądze mogą być wykorzystywane przez Hamas. "Jeśli Palestyńczycy mogą udowodnić, że nie ma wspólnego funduszu władz palestyńskich i Hamasu w Gazie, sądzę, że przemyślimy sprawę" - powiedział Steinic.
Decyzję władz izraelskich skrytykowała m.in. Francja. Szef dyplomacji francuskiej Alain Juppe nazwał pakt o pojednaniu między Hamasem a Fatahem "szansą" i zaapelował do Izraela, by się "nie okopywał", nie izolował wobec porozumienia.
"Łatwo jest mówić o nieizolowaniu się, gdy się siedzi bezpiecznie w paryskim biurze, tymczasem Izrael musi się bronić przed tysiącami rakiet Hamasu, który jest zagrożeniem, przed jakim trzeba się okopywać" - powiedział agencji AFP przedstawiciel władz izraelskich, pragnący zachować anonimowość.