"Obywatele brytyjscy powinni natychmiast wyjechać lotami komercyjnymi, dopóki jeszcze normalnie one funkcjonują" - napisało brytyjskie MSZ w komunikacie.
"Ci, którzy zdecydują się pozostać w Syrii lub udać się tam mimo naszego ostrzeżenia, powinni wiedzieć, że jest bardzo mało prawdopodobne, by ambasada brytyjska w Damaszku była w stanie zapewnić normalne usługi konsularne w razie dalszego pogorszenia się stanu porządku publicznego lub jeśli nasilą się niepokoje społeczne. Możliwości ewakuacji byłyby wówczas ograniczone z powodu prawdopodobnych ograniczeń w podróżach i transporcie" - ostrzega brytyjskie MSZ.
Szesnaście osób zginęło w piątek w Syrii, gdy siły bezpieczeństwa użyły broni, by rozproszyć protestujących przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada w Banijas i innych miastach.
Według syryjskich ugrupowań obrony praw człowieka, w trakcie trwających już trzy miesiące niepokojów zabito 1300 cywilów. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że zabito także ponad 300 żołnierzy i policjantów. Według rachuby amerykańskiej agencji AP, w Syrii zginęło ponad 1400 ludzi.