Zwracając się do wiernych, zgromadzonych na Placu świętego Piotra, Benedykt XVI zachęcił do refleksji nad losem ludzi na świecie, "uciskanych przez trudne warunki życia, ale też pozbawionych punktów odniesienia, pozwalających odnaleźć sens i cel egzystencji".
"Masy wycieńczonych znajdują się w krajach najuboższych, dotkniętych niedostatkiem, ale także w krajach najbogatszych wielu jest mężczyzn i kobiet niezadowolonych, wręcz chorych na depresję" - podkreślił papież. Następnie dodał: "Pomyślmy o licznych wygnańcach i uchodźcach, o tych, którzy emigrują, wystawiając na niebezpieczeństwo swoje życie".
"Jezus obiecuje, że da wszystkim ukojenie, stawia jednak warunek: +Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem+" - mówił Benedykt XVI.
"Jarzmem Chrystusa jest prawo miłości, jest Jego przykazanie, które pozostawił swym uczniom. Prawdziwym lekarstwem na rany ludzkości, zarówno materialne, jak głód i niesprawiedliwości, jak i psychologiczne i moralne, spowodowane przez fałszywy dobrobyt, jest reguła oparta na braterskiej miłości, która ma swoje źródło w miłości Boga" - przypomniał wiernym papież.
"Dlatego - tłumaczył - należy porzucić drogę arogancji, przemocy wykorzystywanej do zdobycia pozycji coraz większej władzy, dla zapewnienia sobie sukcesu za wszelką cenę".
"Również wobec środowiska należy wyrzec się agresywnego stylu, jaki dominował w ostatnich wiekach i przyjąć rozumną +łagodność+. Jednakże przede wszystkim w stosunkach międzyludzkich, społecznych, reguła szacunku i wyrzeczenia się przemocy, czyli siły prawdy przeciwko wszelkim nadużyciom, jest tą, która może zagwarantować przyszłość godną człowieka" - powiedział papież.
Ogłosił, że w najbliższych dniach uda się na letni wypoczynek do podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo. Tam też od następnej niedzieli będzie spotykać się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. W lipcu nie będzie papieskich audiencji generalnych w środy.