Gruzińska telewizja pokazała w sobotę zeznania Gedenidzego, który przyznał się, że przekazywał fotoreporterowi europejskiej agencji EPA Zurabowi Kurcikidzemu szczegóły dotyczące, m.in. planów podróży i tras przejazdów prezydenta za bliżej nieokreślone wynagrodzenie.
Prezydencki fotograf powiedział, że współpracował z Kurcikidzem przez wiele lat.
Wcześniej gruzińskie MSW napisało w komunikacie, że Kurcikidze przekazywał zdjęcia wykonane przez dwóch innych fotografów służbom wywiadowczym rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Wraz nimi zatrzymano pracującego dla gruzińskiego MSZ Giorgiego Abdaładzego. Podczas zatrzymania odkryto u nich poufne informacje dotyczące trasy przemieszczania się prezydenta Saakaszwilego oraz plany budynku, w którym urzęduje - podał gruziński resort.
"Śledztwo wykazało, że Zurab Kurcikidze utrzymywał kontakty ze służbą wywiadowczą Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej" - napisano w komunikacie, dodając, że Gedenidze i Abdaładze byli wynagradzani za robienie zdjęć, które Kurcikidze przekazywał Moskwie.
Żonę Gedenidzego, także fotografkę, która była czwartą osobą zatrzymaną w czwartek, zwolniono.
Wszystkim trzem fotoreporterom postawiono w sobotę zarzut szpiegostwa. Proces jest przewidziany na 1 września.
Gruzińskie służby bezpieczeństwa aresztowały w ostatnich trzech latach kilkadziesiąt osób pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. W środę na kary od 11 do 14 lat za szpiegostwo zostało skazanych czterech Rosjan. W listopadzie ubiegłego roku Gruzja poinformowała o rozbiciu siatki szpiegowskiej działającej na rzecz Rosji i zatrzymaniu 13 podejrzanych, w tym czterech obywateli tego kraju.