"On nie ma zamiaru normalizować stosunków z Izraelem. Zatrzasnął drzwi" - uznał Lieberman w wywiadzie dla izraelskiego radia.
"Jest jasne, że ta osoba nie szuka ugody, ani pokoju, ani normalizacji, ale chce poniżyć państwo Izrael, osłabić jego pozycję na arenie międzynarodowej i nasze znaczenie w regionie" - dodał minister.
Ankara domaga się, by Tel Awiw zdjął blokadę gospodarczą palestyńskiej Strefy Gazy i przeprosił za zeszłoroczny szturm komandosów izraelskich na jeden ze statków Flotylli Wolności, w wyniku którego zginęło dziewięciu tureckich aktywistów propalestyńskich. Morski konwój zamierzał przerwać blokadę Strefy Gazy. Erdogan żąda też od Izraela wypłaty odszkodowań dla rodzin zabitych uczestników wyprawy.
Zeszłoroczny incydent doprowadził do gwałtownego załamania się bliskich wcześniej stosunków turecko-izraelskich. W ostatnich tygodniach pojawiały się oznaki, że możliwe jest naprawienie tych relacji, zwłaszcza gdy Ankara wymogła na tureckich aktywistach, by nie brali udziału w tegorocznej Flotylli Wolności.