Postanowienie to wydał na krótkim posiedzeniu, transmitowanym przez pierwszy kanał egipskiej telewizji, sąd w peryferyjnej dzielnicy Kairu, Al-Tagama El-Hames.
Sala sądu była szczelnie wypełniona publicznością. Wokół budynku również zgromadził się tłum, nad którym starały się panować dziesiątki policjantów i oddział żołnierzy. W odwodzie mieli kilka samochodów pancernych.
Wraz z al-Adlim podczas kilkuminutowej rozprawy wstępnej zasiadało na ławie oskarżonych, umieszczonej ze względów bezpieczeństwa w specjalnej klatce, sześciu jego byłych doradców, podobnie jak on - w eleganckich garniturach i krawatach.
Oni także będą sądzeni razem z byłym prezydentem w procesie, którego początek sędzia wyznaczył na 3 sierpnia. Na procesie będą także sądzeni dwaj synowie Mubaraka: Alaa i Gamal.
Prokuratura oskarża Mubaraka, że we współpracy ze swoim ministrem spraw wewnętrznych "mordował z premedytacją uczestników pokojowych demonstracji" przeciwko jego reżimowi.
5 maja al-Adli został już skazany na 12 lat więzienia za pranie brudnych pieniędzy i bezprawne wzbogacenie.
Był to pierwszy wyrok, jaki zapadł w procesie przeciwko przedstawicielowi reżimu Mubaraka.
Po ustąpieniu Mubaraka wskutek demonstracji ludowych, które rozpoczęły się 25 stycznia tego roku, główni jego współpracownicy zostali aresztowani, a przeciwko niektórym toczą się już procesy.