Blisko przestrzeni powietrznej Holandii znalazły się dwa rosyjskie bombowce TU-95. Do powietrznej konfrontacji doszło 17 sierpnia nad Morzem Północnym. Do akcji wkroczyły dwa holenderskie myśliwce, a piloci wszystko nagrywali i obserwowali to, co robią Rosjanie.
Potem rosyjskie bombowce zostały przejęte przez brytyjski RAF, a konkretnie przez parę myśliwców Typhoon - podaje portal tvn24.pl. Rosyjscy piloci po "oblocie" nad Morzem Północnym spokojnie odlecieli do swojej bazy w okolicach Murmańska.