Przed siedzibę Bankitalia w Palazzo Koch przyszło w środę kilkuset demonstrantów, w chwili, gdy w środku przemówienie na temat kryzysu zadłużenia finansów publicznych Włoch i w strefie euro wygłaszał prezes banku Mario Draghi, przyszły szef Europejskiego Banku Centralnego. Wystąpienia, w którym nawoływał do podjęcia zdecydowanych działań w celu uzdrowienia finansów, słuchał między innymi prezydent Giorgio Napolitano.
"Oburzeni", manifestujący przed rzymskim pałacem, otoczonym przez wzmocnione siły policji, ogłosili: "Pozostaniemy tu do soboty". Tego dnia w Wiecznym Mieście odbędzie się wielka demonstracja "oburzonych" z całych Włoch i innych krajów, w której udział weźmie być może nawet 150 tysięcy ludzi. Władze włoskiej stolicy już na trzy dni przed tą manifestacją postawiły wszystkie siły porządkowe w stan najwyższej gotowości.
Gwałtowny wiec młodych ludzi, określających się również mianem "oburzonych", odbył się w środę w Bolonii, gdzie podjęli oni próbę wdarcia się do filii narodowego banku włoskiego i obrzucili gmach jajkami i farbą. Doszło do przepychanek z policją. Młoda dziewczyna odniosła obrażenia.