Rząd Iraku zagroził w środę zerwaniem znacznego kontraktu ze spółką Exxon Mobil po tym, gdy ten amerykański gigant naftowy podpisał umowę w sprawie eksploatacji złóż ropy w dysponującym znaczną autonomią irackim Kurdystanie. Władze centralne w Bagdadzie i regionalny rząd Kurdystanu toczą od dawna spór o prawo rozporządzania zasobami ropy i gazu. Według rządu Iraku, wszystkie dotyczące wydobycia tych surowców umowy, jakie zagraniczni inwestorzy zawarli z władzami kurdyjskimi, są od początku nieważne.
"Exxon zlekceważył dyrektywy ministerstwa i instrukcje dotyczące działających w Kurdystanie spółek" - powiedział Abdul-Mahdy al-Amidi, dyrektor departamentu umów i licencjonowania w irackim ministerstwie do spraw ropy. "To naruszenie umowy i prawa. Z tego powodu ministerstwo do spraw ropy poczyni kroki na rzecz wypowiedzenia umowy. Będzie to jednak wymagało przygotowań" - dodał Amidi, nie przytaczając żadnych dalszych szczegółów.
Exxon zawarł z irackim resortem do spraw ropy umowę dotyczącą eksploatacji położonego na południu kraju pola naftowego Zachodnia Kurna 1, którego zasoby szacuje się na 8,7 mld baryłek. Jak zaznaczył Amidi, Exxon dotąd nie odpowiedział na zapytania ministerstwa w sprawie kurdyjskiego kontraktu.