Zwolennicy syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada obrzucili kamieniami ambasadę Zjednoczonych Emiratów Arabskich i pokryli jej ściany napisami i graffiti w kilka godzin po wejściu w życie decyzji Ligi - podali świadkowie."Bastardzi. Agenci Izraela" - takie napisy pojawiły się na murach ambasady w jednej z najspokojniejszych dzielnic Damaszku, w pobliżu domu i biur prezydenta Asada.

Reklama

Ambasadę Maroka obrzucono kamieniami, jajkami i ściągnięto w dół marokańską flagę - powiedział ambasador Mohammed Chassasi.

w stolicy Maroka Rabacie odbyło się w środę spotkanie Ligi Państw Arabskich i Turcji, po którym weszła w życie sobotnia decyzja o zawieszeniu członkostwa Syrii w tej panarabskiej organizacji.

Przedstawiciele Syrii postanowili nie brać udziału w spotkaniu.

Liga Arabska zawiesiła w sobotę członkostwo Syrii, gdy Damaszek nie dotrzymał obietnicy powstrzymania się od dalszych akcji policji i wojska przeciwko demonstrantom, domagającym się demokratyzacji i rozpoczęcia dialogu z opozycją. Arabski plan wyjścia z kryzysu, na który Syria przystała, przewidywał zaprzestanie przemocy, wycofanie wojska z miast, zwolnienie więźniów politycznych i wpuszczenie do kraju zagranicznych mediów i organizacji praw człowieka.

W środę Francja, w ostatnich tygodniach coraz krytyczniej nastawiona wobec Asada i wzywająca go do ustąpienia, odwołała swojego ambasadora z Damaszku, zamknęła placówki konsularne w Aleppo i Latakii oraz placówki kulturalne.

Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe powiedział, że syryjski reżim, "kompletnie autystyczny", stał się "uparty".

Reklama

W ostatnich miesiącach francuski ambasador Eric Chevallier był celem ataków ze strony zwolenników Asada, którzy ciskali w niego kamieniami i rzucali jajkami, wyrażając sprzeciw wobec zaostrzania przez Francję stanowiska wobec Syrii.

Trzy tygodnie wcześniej swego ambasadora wycofały z Syrii Stany Zjednoczone, uznając, że poparcie, jakiego udziela on syryjskiej opozycji, naraża go na niebezpieczeństwo, zwłaszcza że otrzymywał już pogróżki, obrzucano go jajkami, jego rezydencję atakowali wandale, a syryjski reżim widział w nim niebezpiecznego prowokatora. (PAP)

klm/ mc/

10211294 10211366 10211229 10211206 10211032