Białorusinka Natasza mieszka poznała Berivika w 2005 roku dzięki internetowej stronie randkowej. Breivik najpierw poleciał do niej do Mińska, a później zabrał ją do Norwegii, by z nim zamieszkała.
Jak podkreśliła Natasza, nie chodziło jej o pieniądze Norwega. -Chciałam zobaczyć, czy ten związek może się udać. (...) Ale nie komunikowaliśmy się odpowiednio, nie było między nami chemii. Dlatego to się skończyło - powiedziała w wywiadzie dla norweskiego "Dagbladet".
Pomimo swojej słabej znajomości angielskiego, szybko odkryła, że Breivik nie szanuje kobiet. - Był męskim szowinistą. Czułam, że nie traktuje mnie poważnie - zdradziła.
Zapytana o to, czy spodziewała się, że Breivik może dokonać takiego czynu odpowiedziała: Nie zauważyłam, że planował coś tak okrutnego. Wiedziałam tylko, że nigdy mnie nie szanował (...) To po prostu straszne. To okropne myśleć, że mieliśmy kontakt - dodała.
22 lipca Breivik podłożył bombę pod rządowym budynkiem w Oslo, w wyniku czego zginęło osiem osób. Następnie udał się na wyspę Utoya, gdzie strzelał na oślep do uczestników obozu młodzieżówki rządzącej Partii Pracy; śmierć poniosło 69 osób.