Wiktor Janukowycz nie wykluczył, że może ułaskawić swą przeciwniczkę polityczną, skazaną na siedem lat więzienia byłą premier Julię Tymoszenko. W wywiadzie telewizyjnym prezydent Ukrainy dał do zrozumienia, że ułaskawienie opozycjonistki stanie się możliwe dopiero wtedy, gdy jej sprawa przejdzie przez wszystkie instancje sądowe.
Co może być dalej? Następnym krokiem może być ułaskawienie. Ta procedura też jest przewidziana w prawie. I chcę wam powiedzieć, że jeśli ta procedura będzie (realizowana) to rozpoczyna się ona od oświadczenia skazanego, od podania do prezydenta. (...) Jestem przekonany, że powinniśmy rozpatrywać tę kwestię w zgodzie z konstytucją - oświadczył Janukowycz w rozmowie z dziennikarzami trzech najważniejszych stacji telewizyjnych.
Wyrok na Tymoszenko zapadł w październiku. Skazując ją na siedem lat więzienia, sąd uznał, że przekroczyła swoje kompetencje, gdy stojąc na czele rządu zgodziła się w 2009 r. na zawarcie niekorzystnych dla Ukrainy umów gazowych z Rosją.
Skazanie byłej premier wywołało krytykę na Zachodzie. Unia Europejska uznała, że wyrok był motywowany politycznie, w związku z czym w grudniu Bruksela nie parafowała umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Tymoszenko odbywa karę w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie. Służby więzienne podały, że gdy była premier, która narzeka na silne bóle w kręgosłupie, upora się z problemami zdrowotnymi, zostanie skierowana do pracy w więziennej szwalni.
Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w parlamencie, była główną konkurentką Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 r. Opozycjonistka utrzymuje, że jej skazanie jest wynikiem dążeń do wyrugowania jej z polityki przed zaplanowanymi na październik wyborami do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.