Do spotkania doszło w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie na wschodzie kraju, gdzie Tymoszenko przebywa od grudnia.

Prośbę o widzenie Kowal skierował do ukraińskiej Prokuratury Generalnej w połowie marca. Argumentował wówczas, że społeczność międzynarodowa jest zaniepokojona stanem zdrowia byłej premier, oraz warunkami, w jakich przebywa w więzieniu. Tymoszenko od miesięcy uskarża się na bóle kręgosłupa, które nie pozwalają jej samodzielnie się poruszać.

Reklama

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 10 (godz. 9 czasu polskiego) i trwało ponad godzinę. Rozmawialiśmy z Julią Tymoszenko w specjalnej sali. Podczas spotkania pani premier leżała. Rozmowa dotyczyła polityki i integracji europejskiej Ukrainy. Julia Tymoszenko bardzo pozytywnie wyrażała się w tym kontekście o wysiłkach na rzecz integracji, dokonywanych przez polityków polskich - powiedział Kowal.

Pytany o stan zdrowia Tymoszenko poseł zaznaczył, że może go oceniać wyłącznie na podstawie słów byłej premier.

Mówiła mi o swych problemach z kręgosłupem, które wymagają leczenia. Ja nie jestem lekarzem, więc mogę mówić tylko o tym, co sam od niej usłyszałem. Mówiła mi, że praktycznie cały czas leży i że w pozycji siedzącej może wytrzymać tylko kilkanaście minut - relacjonował Kowal.

Polski europoseł jest pierwszym politykiem z UE, któremu ukraińskie władze zezwoliły na widzenie z Tymoszenko w więzieniu w Charkowie. Wcześniej jednak, gdy przebywała ona jeszcze w areszcie śledczym w Kijowie, spotkał się z nią unijny komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele.

W środę pozwolenie na spotkanie z byłą premier otrzymali przedstawiciele amerykańskiej organizacji pozarządowej Freedom House. W poprzednich miesiącach widzenia z Tymoszenko odmówiono m.in. francuskiemu obrońcy praw człowieka Francois Zimerayowi oraz dwóm szwedzkim posłankom reprezentującym Zgromadzenie Parlamentarne OBWE.

Reklama

Tymoszenko znajduje się w więzieniu po skazaniu jej w październiku na siedem lat pozbawienia wolności za nadużycia, do których doszło przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Tymoszenko stała wówczas na czele rządu. Była premier jest przekonana, że wyrok wydano, by wyrugować ją z polityki; jako osoba skazana nie może ona startować w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza w zwycięskich dla niego wyborach prezydenckich na Ukrainie na początku 2010 roku.