Groźbę taką wysunął wczoraj naczelnik Sztabu Generalnego Rosji, generał Nikołaj Makarow. Oświadczył on, że jego kraj potrzebuje zdecydowanych gwarancji, iż rozmieszczane w Europie środki obrony Stanów Zjednoczonych i NATO, niezależnie od politycznych zmian w jakimkolwiek kraju, nigdy nie zostaną wymierzone w Rosję. W przeciwnym razie może ona zostać zmuszona do uderzenia prewencyjnego na, niektóre elementy tarczy antyrakietowej.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że groźby te są nieusprawiedliwione. Podkreślił, że NATO-wski system obrony antyrakietowej nie jest zaprojektowany tak, aby zagrozić Rosji i Moskwa o tym wie. Dodał, że Pakt zaprosił Rosję do współpracy przy budowie systemu obrony antyrakietowej.
Moskwa grozi (NATO - red.) prewencyjnym atakiem z użyciem Iskanderów - napisał dzisiaj dziennik "Wiedomosti" w relacji z międzynarodowej konferencji na temat obrony przeciwrakietowej zorganizowanej w Moskwie przez rosyjskie ministerstwo obrony.
Gazeta podkreśla, że szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Nikołaj Makarow z trybuny tego forum nie tylko zagroził rozmieszczeniem Iskanderów w obwodzie kaliningradzkim w wypadku braku kompromisu z USA i NATO w sprawie tarczy antyrakietowej w Europie, ale także ostrzegł, iż jej obiekty mogą stać się celem prewencyjnego ataku z użyciem tych rakiet.
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCo do rozmieszczenia Może obawiają się, że gdyby postawili te rakiety przy granicy chińskiej, gdzie naprawdę mogą im się przydać, to za dwa miesiące zobaczą setki ich chińskich kopii?
To grożenie, a następnie szybkie podpisanie umów z koncernami amerykańskimi i norweskimi na wydobycie gazu w Rosji zaczyna niestety przypominać sytuację z Koreą Północną. Mam nadzieję, ze w Rosji nie jest, aż tak źle.