Czołgi i wozy bojowe syryjskiego wojska otworzyły ogień w kilku dzielnicach stolicy prowincji, miasta Hama, po serii ataków opozycyjnej Wolnej Armii Syryjskiej na posterunki drogowe i inne pozycje sił rządowych - podały źródła opozycyjne.
Według Rady Rewolucyjnej Hamy, wśród ofiar śmiertelnych jest pięć kobiet i ośmioro dzieci.
Z wcześniejszych doniesień wynika, że wśród zabitych było także czterech dezerterów z syryjskiej armii. Ofiar śmiertelnych może być znacznie więcej, gdyż według obrońców praw człowieka wiele osób z ok. 150 rannych jest w stanie krytycznym.
Syryjscy obrońcy praw człowieka poinformowali także o zamachu bombowym w Damaszku, w którym zginęło wielu żołnierzy syryjskiej armii. Ładunek eksplodował w pobliżu autobusu z żołnierzami. Po wybuchu doszło do strzelaniny.