Ulewne deszcze i powodzie zagrażają dzielnicom biedy w Rio de Janeiro. Na razie brazylijskie władze mówią o co najmniej dwóch osobach, które zginęły pod zwałami błota. Ich ciał dotąd nie odnaleziono. Intensywne opady spowodowały wystąpienie rzek z brzegów na północ od miasta. Tylko wczoraj w niektórych dzielnicach Rio zanotowano ponad 21 centymetrów deszczu na metr sześcienny. To więcej niż połowa średnich miesięcznych sum opadów dla całego stycznia w tym rejonie. Opadom towarzyszy wysoka temperatura, niejednokrotnie sięgająca 40 stopni Celsjusza. Taka pogoda sprzyja osuwiskom i lawinom błotnym.

Reklama

Z biednych przedmieść Rio ewakuowano ponad 2 tysiące osób. W większości są to osoby mieszkające w byle jak postawionych domach na górskich stokach. Lawiny błota zniszczył już mieszkania prawie 500 osób. Problem z osuwiskami ma również kilka mniejszych miast na północ od Rio. Brazylijski minister spraw wewnętrznych Fernando Bazerra spotkał się z lokalnymi władzami, by skoordynować działania służb ratowniczych w regionie. Władze nie chcą powtórzenia kataklizmu sprzed 2,5 roku, gdy z powodu lawin błotnych zginęło prawie 900 osób, a 400 tysięcy domów zostało zniszczonych przez zwały błota i kamieni.