Nikozji najbardziej zależało na przedłużeniu terminów spłaty kredytu zaciągniętego w 2011 roku. Chodzi o kwotę 2,5 miliarda euro, którą musi spłacić w dwóch transzach, w 2016 i 2022 roku. Nie udało nam się otrzymać wsparcia finansowego, na które liczyliśmy, ale rozmowy będą kontynuowane - stwierdził minister Sarris.
Cypryjski wysłannik zapowiedział, że wraca do Nikozji, ponieważ sytuacja jego kraju jest coraz poważniejsza.
Cypryjski parlament ma dziś przegłosować ustawy, od których zależy otrzymanie międzynarodowej pomocy finansowej.
Cypr potrzebuje pilnie pieniędzy na ustabilizowanie swojej gospodarki, której sektor bankowy mocno ucierpiał przez inwestycje w Grecji. Władze kraju muszą zebrać 5 miliardów 800 milionów euro, aby otrzymać kolejnych 10 miliardów pożyczki od Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Początkowo rząd chciał wprowadzić jednorazowy podatek od lokat bankowych, ale pomysł ten został odrzucony. Wczoraj cypryjscy politycy przygotowali "plan B", obejmujący utworzenie "inwestycyjnego funduszu solidarności", wprowadzenie kontroli pochodzenia kapitałów złożonych w bankach, opodatkowanie depozytów powyżej stu tysięcy euro i rozwiązania, dotyczące zagrożonych upadłością instytucji finansowych. Dziś planem zajmą się deputowani.
Europejski Bank Centralny zagroził, że jeśli porozumienie w sprawie pożyczki nie zostanie osiągnięte do poniedziałku, to wstrzyma finansowanie cypryjskich banków. Oznaczałoby to prawdopodobnie ich upadek. Wzburzyło to mieszkańców kraju, którym grozi utrata oszczędności. Przed bankomatami na Cyprze ustawiły się wczoraj długie kolejki ludzi podejmujących pieniądze.
Komentarze (49)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeBo to nie Islandczycy zrobili te długi. Rzad upadł, a Islandia zgodziła się na obniżenie swojej stopy życiowej.A Grecy i Cypr to teatr dla bogatych - rządy ich dalej rządzą, nie oni odpowiadają za swe rządy, naród protestuje i nie rozlicza swoich, a szukają frajerów, którzy mają im dalej zapewnić dobre życie. Unia, USA, Rosja temu nie winna - jak się rządzili tak mają. I naszych u władzy i uprzywielejowanych, Episkopat też to czeka - bo tak rządzić to się nie da - czytaj tyle zarabiać za złą pracę.
Rosjanie, Amerykanie, Unia nie będzie nikogo utrzymywać. Episkopat i ustosunkowani do pracy za niższe wynagrodzenia, naród już goły i wesoły, a ciuchów z niego nie należy zdzierać, bo nie będzie komu na elity pracować. No i zimy robole nie przetrwają.
Dobrze to ująłeś, balast województwa (chodzi o Warszawę). W przypadku Cypru jest to balast UE. Najwyższy czas pozbyś się balastu (to samo dotyczy Polski).
re- chyba się za późno urodziłeś, bez balastu UE, my już byliśmy, nasze PKB było wtedy o połowę niższe.
Upór postawienia na swoim aby wesprzeć ulubione PIS, nie idzie w parze z rozumem, ale w większości charakteryzuje to wszystkich zwolenników PIS.
Pozdrawiam, stój przy swoim, nawet gdyby to rujnowało kraj, racja zawsze jest po stronie większości, która przeważnie jest też mądrzejsza /intuicyjnie/.
Nam, jak się noga powinie to złotówka popłynie, 1 euro bedzie kosztować 10 zł a ceny AGD, samochodów, benzyny, gazu, mięsa , owoców, ciuchów itp. poszybuje o 100% w górę. I zostawią nas z tym samych, tak jak Węgry.
I co wy na to miłośnicy złotówki??
Wypłacić z tego co zostało po ileś procent tych pieniędzy. A jeżeli Cypr się poczuwa do wyrównania strat mieszkańcom - to może to zrobić. Wypłaci im do jakiejś kwoty zasiłki
Te banki już upadły - stanie się to z chwilą, gdy dana zostanie klientom możliwość dokonania przelewów elektronicznych.
a ja radzę się nauczyć angielskiego i poczytać inne analizy niż te od naszego ministra finansów. Nie jest to takie optimistyczne i ten kołchoz europejski już się chwieje.
Rosyjscy oligarchowie ulokowali tam 25-30 miliardow euro i nic dziwnego, ze Unia uwaza, ze te pieniadze nalezy opodatkowac. Lzy mi sie zbieraja jak mysle o tych biednych Rosjanach...
Przecież ten pieniądz jest fikcyjny, banki pożyczają cyferki które nie mają realnego pokrycia w depozytach, złocie, w niczym. Potem za te wirtualne miliardy biorą już prawdziwe pieniądze z lichwiarskimi odsetkami. I złodziejski biznes się kreci, cały świat, jest zadłużony u kilkunastu bankierów na biliony złotych. No a skąd ci bankierzy mają te biliony?To jeden wielki przekręt stulecia, dziwne że rządy to tolerują, władzę paru cwanych bankierów nad państwami, rządami.
Po pierwsze Islandia ma największy przyrost PKB w Europie, po drugie nie ma tam bezrobocia, po trzecie cały naród Islandzki jest oddłużony, a po czwarte czy Cypr koniecznie musi być w Unii?
Jaksie okazalo, cala ta Unia, strefa bandyckiej waluty euro -to nic innego jak nowa forma dyktatu Niemiec i ich kol finasowych w europie. My jestesmy po wlasciwej stronie - mamy swoje maszynki do drukowania pieniedzy - nam tak kranu z niemieckiego frankfurtu nie przykreca.
Kto dzsiaj u nas jeszcze cos mowi o wprowadzeniu euro, pakcie fiskalnym, wspieraniu unii europejskiej w solidarnosci -jest poprosu smieszny,a powiedzenie ze pieniadze z zachodnim banku sa bezpieczne -ma swoje zaprzezczenie. Ale u nas juz nie ma polskich bankow ? czy ekipa rzadowa moze sie ulotnic z naszymi oszczednosciami ? Kto wie ?