W Biełgorodzie trwają poszukiwania bandyty, który zastrzelił 6 osób. W mieście ogłoszono dwudniową żałobę. Kilkuset funkcjonariuszy policji i oddziałów specjalnych przeszukuje domy i kontroluje każde przejeżdżające auto. Rodzice nie posłali dziś dzieci do szkół.



Reklama

Tysiące mieszkańców Biełgorodu złożyło już kwiaty w miejscu wczorajszej tragedii. 31 letni Siergiej Pomazun, z niewyjaśnionych powodów, otworzył ogień do przechodniów. Zabił 6 osób, wśród ofiar są dwie uczennice miejscowych szkół.



Jak poinformowała telewizję Rossija24 rzeczniczka biełgorodzkiej policji Tatiana Kiriejowa, poszukiwania bandyty trwają również w sąsiednich obwodach. Ponieważ Biełgorod leży w odległości 40 kilometrów od ukraińskiej granicy,przekazaliśmy szczegółowe informacje o bandycie straży granicznej, współpracują z nami również nasi ukraińscy koledzy - dodała Kiriejowa. Policja wyznaczyła 3 miliony rubli, to jest około 300 tysięcy złotych, nagrody za wskazanie miejsca pobytu bandyty.