Barack Obama uznał ramowe porozumienie zawarte między szefami dyplomacji USA i Rosji Johnem Kerrym i Siergiejem Ławrowem za ważny, konkretny krok na drodze do likwidacji syryjskiej broni chemicznej. Według Obama, krok ten usunie zagrożenie nie tylko dla samych Syryjczyków, ale i da całego regionu.
Nie będziemy jednak wierzyć Rosji i Asadowi na słowo. Oczekujemy konkretnych działań pokazujących, że Asad chce pozbyć się broni chemicznej - mówił Obama w nagranym wcześniej wystąpieniu radiowym.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że oczekuje wywiązania się przez Rosję i władze Syrii z obietnic. Ponieważ obecny plan jest skutkiem groźby użycia siły, zachowamy gotowość bojową w regionie, by utrzymać presję na reżim Asada. A jeśli dyplomacja zawiedzie, to społeczność międzynarodowa musi być gotowa do działania - powiedział Obama.
Większość amerykańskich komentatorów uważa jednak, że wraz z porozumieniem z Rosją groźba użycia siły wobec Syrii jest już znikoma.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCo z 18 trylionami zadluzenia USA. Nie do splacenia nawet przez 1000 lat. Czy ich taktyka nie zaklada czasem, ze wojna im te dlugi zniweluje, na zasadzie zwyciezcow nikt nie rozlicza?
Sahih Muslim Book 41, Hadith 7015