Rosja żąda ekstradycji dyrektora generalnego koncernu Uralkalija. Władysław Baumgertner został kilka tygodni temu zatrzymany przez białoruskie służby i oskarżony o działanie na szkodę tamtejszej firmy Białoruskaja Kalinnaja Kompania. Teraz podobne zarzuty stawiają mu Rosjanie.



Reklama

W sierpniu białoruscy śledczy oskarżyli Baumgertnera o nadużycie pełnomocnictw i narażenie skarbu państwa na straty sięgające 100 mln. dolarów. Wykorzystując fakt, że biznesmen był akurat w Mińsku, na spotkaniu z białoruskim premierem, aresztowano go. Reakcja Moskwy była bardzo ostra. Wicepremier Igor Szuwałow domagał się natychmiastowego uwolnienia przedsiębiorcy. Rosjanie zagrozili nawet białoruskim kolegom sankcjami gospodarczymi.

We wrześniu i październiku o sprawie Baumgertnera rozmawiali prezydenci Łukaszenka i Putin. Dziś okazało się, że Moskwa nie ma już ochoty bronić dyrektora generalnego Uralkalija, a wręcz przeciwnie zamierza postawić go przed sądem. Oficjalne wszczęcie postępowania karnego zapowiedział już rzecznik prasowy Komitetu Śledczego Władimir Markin, a prokuratura przygotowuje wniosek o ekstradycję.