O rozpoczęciu akcji poinformował szef Narodowej Służby Bezpieczeństwa, Ołeksandr Jakymenko. Według Służby Bezpieczeństwa ostatnie wydarzenia na Ukrainie wskazują na eskalację przemocy i masowe wystąpienia grup o nastawieniu ekstremistycznym.
Wcześniej resort obrony zapewniał, że wojsko nie będzie użyte do tłumienia antyrządowych protestów. Rano pełniący obowiązki ministra obrony Ukrainy Pawło Lebiediew poinformował jednak, że do Kijowa z Dniepropietrowska jadą oddziały wojska.