Łotewska aktorka zrezygnowała z występów w moskiewskim teatrze, zrywając tym samym cykl przedstawień. Grająca główną rolę w spektaklu "Medea" Guna Zalinja oświadczyła, że protestuje przeciwko działaniom rosyjskich władz w stosunku do Ukrainy.

Reklama

Dyrektor moskiewskiego teatru "Gogol - centrum" Cyryl Serebriennikow napisał na swoim blogu, że "wśród łotewskich artystów zapanowała logika wojny". Doradca prezydenta Rosji Michaił Szwydkoi stwierdził w rozmowie z radiem "Echo Moskwy", że nie powinno się niszczyć związków kulturalnych z powodu napięć politycznych.

Wcześniej łotewski reżyser Alwis Hermanis zaapelował do swoich kolegów o zbojkotowanie Rosji. Nie przyjadą również do Rosji na otwarcie wystawy sztuki współczesnej artyści z Holandii i Niemiec.

Krystian Lupa miał być w Moskwie i Petersburgu między 6 i 10 marca. Wizytę odwołał i zawiesił współpracę z trzema rosyjskimi teatrami. Decyzja związana jest z sytuacją polityczną na Ukrainie. - Nie uważam, aby to był stosowny temat do robienia manifestacji politycznej. Zgodnie ze swoim sumieniem nie będę podejmował pracy, dopóki mam w sobie protest przeciwko temu, co się w tym kraju dzieje - mówi Krystian Lupa, cytowany przez Wyborcza.pl.