Wybrzeże Włoch, zwłaszcza wyspa Lampedusa, są południową granicą Europy. Przypominają o tym znów zarówno włoska opinia publiczna, jak i rząd. Swoje oburzenie premier Matteo Renzi wyraził mówiąc, że UE ratuje państwa i banki, a dopuszcza, by umierały kobiety i dzieci, podążające na nasz kontynent drogą morską.
Zwraca się uwagę, że pozbawieni skrupułów przewoźnicy imigrantów wykorzystują w cyniczny sposób zainaugurowaną w październiku operację Mare Nostrum, której głównym celem jest zapobieżenie takim tragediom, jak obecna.
Nielegalni imigranci wysyłani są w morze na jednostkach z trudem utrzymujących się na powierzchni, ponieważ włoska marynarka wojenna i tak przyjdzie im z pomocą. Tym razem nie zdążyła i doszło do kolejnej tragedii.