Przed wjazdem do miasta wystawiają blok-posty i przeszukują wjeżdżające samochody. W samym Doniecku uzbrojone bojówki dokonują grabieży.
W stolicy Donbasu grupa separatystów napadła na przedstawicielstwo handlowe jednej z kompanii piwowarskich. Znaleziony sprzęt, napoje i piwo bojówkarze załadowali na ciężarówki i wywieźli. Wystawili pokwitowanie ekspropriacji w imieniu Donieckiej Republiki Ludowej. Przejęcie towaru i sprzętu tłumaczyli tym, że firma jest zarejestrowana w Kijowie i to właśnie tam płaci podatki.
A powinna je, zdaniem separatystów, płacić władzom tzw. Republiki Donieckiej. Na niektórych drogach wjazdowych do miasta uzbrojeni w automaty kałasznikowa separatyści przeszukują wjeżdżające auta.
Niektórzy świadkowie twierdzą, że wśród separatystów są najemnicy z Kaukazu. Ponadto zeszłej nocy około 50 uzbrojonych bojówkarzy zajęło siedzibę donieckiej miejskiej wojskowej komisji poborowej.
Nie lepiej sytuacja wygląda w niektórych miastach obwodu, np. w pobliskiej Makijewce uzbrojeni separatyści napadli na siedzibę jednego z banków. Zabrali stamtąd 17 sztuk broni i kamizelki kuloodporne.
Separatyści ogłosili też, że nie dopuszczą do jutrzejszych wyborów prezydenckich. W obwodach Donieckim i Ługańskim zablokowali większość okręgowych komisji wyborczych. Członkowie komisji są porywani i zastraszani. Milicja praktycznie nie reaguje na działania uzbrojonych bojówek.