Około 350 osób, w tym 60 kobiet jest już na miejscu. Kolejne grupy liczące niemal po dwieście osób są bądź w drodze do Syrii, bądź właśnie tam wyruszają. Dotyczy to przede wszystkim obywateli mających paszporty francuskie, ale także cudzoziemców ciszących się statusem rezydentów mających prawo pobytu we Francji.
Władzom francuskim jak na razie udało się zatrzymać 70 kandydatów na bojowników dżihadu w tym kobiety i nieletnich. Niedawno na lotnisku w Nicei aresztowano 16 letnią dziewczynę i mężczyznę, który jak się podejrzewa ją zrekrutował. Udawali się do Turcji, aby stamtąd przedostać się do Syrii.
Szef resortu w wywiadzie dla Journal du Dimanche dodał, że w walkach w Syrii i w Iraku zginęło 36 osób związanych z Francją. Bernard Cazaneuve mówi o przypadkach powrotu islamistów francuskich do kraju - część z nich chce wracać do Syrii i Iraku. Wielu jednak, przerażonych okrucieństwem i bestialstwem, a także widokiem egzekucji, w jakich musieli brać udział, nie chce się dalej angażować w dżihad.