Oprócz tego separatyści chcą podjąć z władzami Ukrainy negocjacje w sprawach, których nie reguluje dokument podpisany w Mińsku.
- W pierwszej kolejności chodzi o odwołanie politycznych i wojskowych decyzji, związanych z prowadzoną operacją antyterrorystyczną - cytuje przedstawiciela separatystów agencja Interfax. Denis Puszlin dodaje, że "dopóki funkcjonują przestępcze rozkazy, które doprowadziły do śmierci tysięcy ludzi, prawdziwy rozejm nie będzie możliwy".
Wyjaśnił też, że samozwańcze republiki: doniecka i ługańska będą zabiegać o to, żeby Ukraina nie związała się z żadnym blokiem wojskowym.
Separatysta zagroził natychmiastowym zerwaniem mińskich porozumień w przypadku, gdy kijowskie władze będą czynić starania na rzecz zbliżenia z NATO, które nazwał "antyrosyjskim sojuszem".