Na razie nie są znane przyczyny katastrofy. Eksperci podejrzewają, że awarii mógł ulec system zasilania urządzeń elektrycznych. Przed godziną 9.00 piloci zgłosili sytuację alarmową i siedmioosobowa załoga wyskoczyła ze spadającej maszyny na spadochronach. Ratownicy, którzy odnaleźli wrak, twierdzą, że bombowiec po uderzeniu w ziemię zapalił się i eksplodował.
Ministerstwo Obrony zapewnia, że lot miał status szkoleniowego i na pokładzie nie znajdowało się uzbrojenie. Trwają poszukiwania członków załogi. Jak przypomina agencja Interfax, to nie pierwsza katastrofa rosyjskiego samolotu wojskowego w ostatnich tygodniach. Rosyjscy dziennikarze odnotowali sześć podobnych przypadków, w tym jeden z udziałem bombowca tej samej klasy.
Tu-95 to strategiczny samolot bombowy, mogące przenosić do 16 pocisków manewrujących typu „Raduga”, wyposażonych w głowice jądrowe. Stanowią one podstawowe wyposażenie Strategicznych Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej.